W kalinowym lasku nocować nie chciała
I na przewoźnika o przewóz wołała
I na przewoźnika o przewóz wołała
Przewieźże mnie przewieź, przewoźniku młody
A ja Ci zapłace z tamtej strony wody
A ja Ci zapłace z tamtej strony wody
Przewieźże mnie przewieź, przewoźniku pyszny
A ja Ci zapłace z tamtej strony Wisły
A ja Ci zapłace z tamtej strony Wisły
Ona sobie myśli, czym by mu zapłacić?
Czyli talarkami, czyli wianek stracić
Czyli talarkami, czyli wianek stracić
Nie trap się dziewczyno, oszczędź wianka swego
Zapłaci mi Pan Bóg, z nieba wysokiego
Zapłaci mi Pan Bóg, z nieba wysokiego